Leoś to syn mojej fotograficznej koleżanki Agnieszki 🙂 Tym bardziej było mi miło, gdy Aga poprosiła o zrobienie zdjęć na jego chrzcie.
W domu, podczas przygotowań panowała cudownie luźna i naturalna atmosfera, co widać na zdjęciach 🙂 To naprawdę świetna sprawa, kiedy można pracować w tak fajnych warunkach, z tak przemiłymi ludźmi. W zasadzie trudno „to” wtedy pracą nazwać…no ale jakoś przecież trzeba 🙂
Leonowi chrztu udzielał ksiądz, z którym spotkałam się na jednym z moich pierwszych chrztów (u Wojtusia :))
Zapraszam z uśmiechem 🙂